*Tydzień później*
Obudziłam się i odruchowo spojrzałam na zegarek. Była 5:45. Próbowałam jeszcze zasnąć, ale nie mogłam, bo za mocno bolała mnie głowa. Po co nam była ta wczorajsza impreza? - pomyślałam i wstałam. Wzięłam jakieś ciuchy z walizki, moją kosmetyczkę i pognałam do łazienki, ale na palcach, żeby nie obudzić słodko śpiącej dziewczyny. Weszłam do łazienki i pierwsze co zrobiłam to spojrzałam w lusterko. Wyglądałam okropnie. Rozmazany makijaż, włosy w nieładzie, normalnie jak potwór z bagien - pomyślałam i zaśmiałam się sama do siebie. Wyjęłam z kosmetyczki krem do demakijażu i zmyłam wczorajszy makijaż. Głowa mnie bolała jak cholera, więc wyjęłam tabletki przeciwbólowe i połknęłam parę bez popijania i zaczęłam się ubierać. Wyszłam ubrana w coś luźnego. Spojrzałam na łóżko Leny, dziewczyna jeszcze spała. Chciałam pomyśleć, więc nie chciałam jej budzić. Usiadłam na wielkim parapecie od naszego okna, założyłam słuchawki i popłynęłam w rytm mojej ukochanej piosenki Adele. Myślałam o moim życiu. Niby jestem szczęśliwa, ale i tak czuję jakoś pustkę. Nie wiem. Może tu chodzi o dziewczyny, niby wszystko wyjaśnione, ale i tak cały czas nie wiem czy wpieprzam się tam gdzie mnie nie chcą. - pomyślałam, ale moje przemyślenia przerwało natarczywe pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek była dokładnie 6:15. Kto o tak wczesnej porze puka do drzwi? - pomyślałam, ale wstałam i poszłam otworzyć drzwi. Otworzyłam drzwi, a za nimi stał Alex.
-Co jest. Też nie możesz spać? - zapytałam.
-No tak jakby. - odpowiedział i się uśmiechnął. W policzkach miał strasznie słodkie dołeczki, nie wiem czemu, ale podobały mi się.
-Ej ziemia do Cindy. - powiedział chłopak. Całkowicie zapomniałam, że on widzi, że mu się przyglądam.
-Przepraszam mówiłeś coś do mnie? - zapytałam trochę zawstydzona.
-Tak. Pytałem się ciebie czy masz ochotę na spacer. - powiedział.
-Tak. Jasne, tylko zabiorę kurtkę. - powiedziałam i podeszłam do fotela, aby wziąć z niego moją kurtkę. Wzięłam też torebkę i wyszłam z Alex'em z pokoju.
-Czekaj. Muszę zostawić wiadomość Lenie, że wyszłam z tobą. - powiedziałam. Chłopak pokiwał głową, a ja wróciłam się do pokoju i zostawiłam dziewczynie kartkę, żeby się nie martwiłam, bo wyszłam na spacer z Alex'em i, że nie długo powinnam wrócić. Kartkę zostawiłam na jej stoliku nocnym i wyszłam z pokoju cichutko zamykając drzwi, by nie obudzić dziewczyny.
-Idziemy? - spytał Alex.
-Tak, chodźmy. - powiedziałam i ruszyliśmy w stronę windy. Weszliśmy do windy i chłopak wcisnął guzik na parter. Mieszkaliśmy na 10 piętrze, więc chwilę jechaliśmy.
-Czemu nie mogłeś spać? - zapytałam, aby przerwać nie zręczną ciszę.
-Nie wiem. - skłamał. Widziałam to w jego oczach.
-Aha. - odpowiedziałam udając, że nie zauważyłam, że skłamał. Resztę pięter przejechaliśmy w milczeniu. Gdy winda dała znak, że jesteśmy na parterze i otworzyła drzwi my wyszliśmy i ruszyliśmy w kierunku wyjścia.
-Ładnie dzisiaj. - powiedziałam spoglądając w niebo.
-No. Ciekawe jak długo się ta pogoda utrzyma. - zaśmiał się chłopak.
-Mam nadzieję, że cały dzień. - powiedziałam. Szliśmy w stronę jakiegoś parku. Było tam pięknie. Zwłaszcza o tej porze. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Czułam jakbym go znała od zawsze. Nagle nie wiadomo czemu, ale urwały się nam tematy. Nikt się nie odzywał. Nie patrzyliśmy się na siebie. W pewnym momencie poczułam jak chłopak musnął moją dłoń próbując ją złapać, ale chyba się wstydził, więc ja postanowiłam, że zrobię ten pierwszy krok i złapałam chłopaka za rękę. Spojrzałam się na chłopaka, a on na mnie. Uśmiechnęłam się do niego, a on do mnie. Szliśmy w zupełnej ciszy trzymając się za ręce. Usiedliśmy na jakiejś ławce w parku i zaczęliśmy gadać.
-Mam do ciebie pytanie. - powiedziałam.
-Jakie? - spytał chłopak bawiąc się moimi włosami.
-Tak naprawdę to czemu z nami zagadaliście wtedy na tej pierwszej imprezie? - zapytałam.
-Szczerze. To Lena spodobała się Nickowi, a sam bał się zagadać, ale potem my się poznaliśmy i to dzięki niemu teraz tu siedzimy. - powiedział.
-Hmm, czyli że gdyby nie Nick nie zagadał byś do mnie? - spytałam.
-Nie o to chodzi. Bałbym się, ale wiedziałem, że Nickowi zależy na poznaniu Leny i chciałem, żeby do niej zagadał, więc mu zaproponowałem, że ja zagadam do ciebie jeśli on do Leny. - powiedział chłopak.
-Okej. - powiedziałam.
-Nie rozumiesz? - spytał.
-Rozumiem tylko to dziwne. - zaśmiałam się.
-Okej cieszy mnie to. - powiedział chłopak i niebezpiecznie blisko zbliżył się do mnie. Zawahał się i cofnął lekko, ale jednak postanowił co chce zrobić i mnie pocałował. Oderwał się.
-Przepraszam. - powiedział szybko odwracając ode mnie wzrok.
-Ale za co? - spytałam. -Za uczucia?
-Nie wiem. - powiedział.
-TO się na mnie spojrzyj. - powiedziałam. Chłopak na mnie spojrzał, a ja go pocałowałam. Nagle nie wiadomo skąd, ale zaczął padać deszcz. To głupie. Jeszcze 2 tygodnie temu pomyślałabym, że stanie się to z Louisem, a tu proszę taka niespodzianka. - pomyślałam i się zaśmiałam trwając w pocałunku.
________________________________________________________________________________
Chcę coś dodać na końcu.
Nie które przemyślenia tutaj są szczere i są z mojego życia wzięte. Tak jak na przykład dzisiejsze przemyślenia Cindy. Tak, więc jak czytasz komentuj, bo nie wiem czy warto pisać dalej;****
Pozdrowionka;****
Dupa dupa dupa.. pewnie że masz dalej pisać nie... Bo jak nie to ci podatek zwiększexd hihi..;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam to;** czekam na kolejny;*
Dodaj Alexa i Nicka do bohaterów, uno.
OdpowiedzUsuńPo dos, to cieszę się, że ten post nie ma nic o 1D. Nie mam nic do nich, ale też nie przepadam za tymi ludźmi, chociaż Hazza is sexy : ]]. Hue, hue :D.
A po tres, to kiedy ja bd ? O.o
Wpadaj do mnie i pisz dalej :**.