*Oczami Leny*
Przyjechałyśmy do mojego domu. Od razu pobiegłam na górę, do swojego pokoju, by się spakować. Wzięłam ciuchów na 2 tygodnie i najważniejsze rzeczy, czyli aparat, kasę, telefon i okulary przeciwsłoneczne.
-Hej mogę się u ciebie przebrać? - zapytała Cindy wchodząc do mojego pokoju.
-Tak, a czemu? - spytałam i dopiero na nią spojrzałam. -HaHaHA. Łamaga! - krzyknęłam i wybuchłam kolejnym śmiechem. Dziewczyna stała z butelką po kubusiu i całą jego zawartością na sukience.
-Nie śmiej się! - krzyknęła. -Idę się przebrać. - powiedziała i wyszła. W sumie to nie głupi pomysł. - pomyślałam i też chciałam się przebrać. Poszłam do łazienki i ubrana zeszłam na dół. Cindy siedziała w salonie.
-Jedziemy? - zapytała.
*Oczami Cindy*
-Jedziemy? - zapytałam.
-Jasne. Chodź. - powiedziała i poszłyśmy do mojego auta. Jechałyśmy w ciszy, więc włączyłam radio. Zaczęła lecieć piosenka Little Mix Wings, więc jak głupie zaczęłyśmy śpiewać. Potem się już rozkręciłyśmy i śpiewałyśmy potem każdą piosenkę jaka leciała w radiu.
-A tak właściwie to gdzie jedziemy? - zapytała Lena.
-Do Dublina w Irlandii. - powiedziałam.
-Aha. - powiedziała, a potem znowu śpiewałyśmy. Tylko tym razem Kiss You chłopaków. Jechałyśmy jeszcze jakieś 2 godziny i byłyśmy na miejscu. Wynajęłyśmy apartament w najlepszym hotelu.
-Jak tu pięknie. - powiedziała Lena.
-Wiem. - powiedziałam. -Dobra trzeba się rozpakować. - powiedziałam.
-No masz rację. - przytaknęła Lena i zaczęłyśmy się rozpakowywać. Po 30 minutach byłyśmy już rozpakowane.
-Może się gdzieś przejdziemy? - zapytałam.
-Jasne, ale poczekaj Iga dzwoni. - powiedziała i odebrała telefon, włączając na głośni mówiący.
Iga: Hej laski.
Ja: Siemaa. Jak tam u was?
Iga: A dobrze, a u was?
Lena: A właśnie siedzimy w pokoju.
Iga: Sorki, ale muszę już kończyć. papa.
Ja: Narazie.
Lena: Papa. - dziewczyna się rozłączyła.
-No to idziemy na miasto. - powiedziałam.
-No okej. - powiedziała Lena. Wstałyśmy z łóżka, ubrałyśmy kurtki i zeszłyśmy na dół. Wyszłyśmy na dwór i skierowałyśmy się w stronę najbliższego sklepu. Kupiłyśmy mapę i poszłyśmy zwiedzać miast.
-Mam pytanie? - odezwała się Lena.
-No? - zapytałam.
-Możemy mówić po polsku? - zapytała.
-Jasne. - powiedziałam już po polsku Dziewczyna się uśmiechnęła i poszłyśmy dalej.
-Ej idziemy na zakupy. - powiedziałam i udałyśmy się do najbliższego centrum handlowego.
Weszłyśmy do pierwszego sklepu z odzieżą damską. Kupiłyśmy sobie po ta 2 zestawy. Lena kupiła sobie to i to ,a ja to i to. I poszłyśmy się przejść.
No superr..:D chcę więcej..a jednak znalazłam chwilkę,żeby coś napisać..i o to mój komentarz:*
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie :**.
OdpowiedzUsuńA ja to kiedy bd, bo mnie to bardzo maaałooo jest ://.
Zapraszam na DEG :** !